ROK SZKOLNY 2022/2023

___________________________________________________________________________________________________

JAK MÓWIĆ, ŻEBY DZIECI NAS SŁUCHAŁY?

Rozmowa w której uczestniczą minimum dwie osoby, to dialog. Jeżeli chcemy, aby dzieci nas słuchały, to przede wszystkim musimy zadbać o naszą postawę wobec rozmówców oraz o to, aby powstały warunki, w których dziecko może się otworzyć.
Co zatem jako rodzice oraz pedagodzy powinniśmy zrobić? O czym pamiętać?

  1. Postawa otwarta – akceptuję twoje uczucia, wiem, że jesteś zły, że ci smutno, że ci ciężko. Dzięki takiemu podejściu budujemy atmosferę zrozumienia i pomagamy dziecku otworzyć się wobec nas.
  2. Nie oceniamy dziecka, staramy się wysłuchać, co ma do powiedzenia. Nie narzucamy z góry określonych sądów, dajemy przestrzeń, aby dziecko mogło nam powiedzieć o swoich uczuciach i emocjach, zrelacjonować to, co chce powiedzieć. Nie przerywamy.
  3. Pomagamy dziecku zrozumieć jego uczucia. Jeżeli dziecko mówi nam, że coś go zasmuciło, to możemy podrążyć temat-co akurat w danej sytuacji spowodowało smutek? Zaznaczmy, że my również jako dorośli też przeżywamy radości i smutki i pokazywanie tego jest okej.
  4. W ciągu dnia przepełnionego pracą, zakupami i wieloma czynnikami często niezależnymi od nas, nie możemy znaleźć czasu na rozmowę, której dzieci bardzo potrzebują. Warto byłoby znaleźć przynajmniej godzinę codziennie, żeby zbudować przestrzeń na rozmowę z dzieckiem. Może to być np. podczas wspólnego posiłku. Rozmowa taka powinna odbywać się bez zakłóceń płynących z używania telefonu
    czy włączonego telewizora. Należy pokazać dziecku, że poświęcamy mu czas tu i teraz na rozmowę, żeby czuło, że ma 100% naszej uwagi.
  5. Słuchajmy dziecka i wszystko, co mówi traktujmy z powagą. Dzieci tego potrzebują, często nawet bardziej niż dorośli (nie bagatelizujmy ich zmartwień, nawet jeśli sami uważamy, że nie są aż tak poważne – w głowie dziecka mogą one urosnąć do katastrofalnych rozmiarów)
  6. Dajmy przestrzeń dziecku na wyrażenie swojego zdania i towarzyszące temu emocje – nie przerywajmy.
  7. Pokażmy, że my również odczuwamy emocje-zarówno te radosne, jak i smutne. Jeżeli chcemy powiedzieć dziecku o czymś smutnym, to pokażmy, że dla nas również jest to smutne, a jak jest radosne- to również się cieszymy. Pokazywanie emocji jest okej 🙂

Omówiliśmy właśnie sposoby na to, w jaki sposób słuchać dziecko. Teraz przejdźmy do tego, jak samemu mówić do dziecka, żeby ono nas słuchało:

  1. Nie krzyczmy. Najlepszą metodą rozmowy czy to z dorastającym nastolatkiem czy z pierwszoklasistą jest zachowanie spokoju w swoich wypowiedziach.
  2. Pokażmy, że my również odczuwamy emocje-zarówno te radosne, jak i smutne. Jeżeli chcemy powiedzieć dziecku o czymś smutnym, to pokażmy, że dla nas również jest to smutne, a jak jest radosne- to również się cieszymy. Pokazywanie emocji jest okej 🙂
  3. Używajmy jasnych i prostych komunikatów, mówmy o swoich oczekiwaniach wobec dziecka wprost (np. Twoje słowa bardzo mnie zasmuciły. Proszę, nie używaj ich więcej, bo są dla mnie bardzo krzywdzące.)
  4. Mówmy konkretnie – często zawarcie czegoś w jednym zdaniu jest dużo bardziej skuteczne niż rozwodzenie się godzinę nad jednym tematem. Można sobie to ułatwić, zapisując np. wcześniej najważniejsze rzeczy, które chcemy z dzieckiem omówić. Jeżeli chcesz, aby dziecko cię wysłuchało, to mów do niego konkretami, ale również nawiązuj do siebie w tych wypowiedziach (np. Kiedy byłam w twoim wieku, to też miałam koleżankę w klasie, która była dla mnie niemiła. Doskonale cię rozumiem, jednak nie możesz jej bić. Musimy wymyślić jakieś inne rozwiązanie).
  5. Nie obiecujmy czegoś, czego nie możemy zrealizować. Jeżeli obiecujemy dziecku, że np. pójdziemy z nim do kina, w zamian za dobre wyniki w nauce, to pilnujmy takich zobowiązań.
  6. Nie wyśmiewajmy dziecka i nie wykorzystujmy jego słabości w następnych rozmowach (czyli znane każdemu: a nie mówiłam/em? )
  7. Jeżeli chcemy na spokojnie porozmawiać o czymś z dzieckiem, to zadbajmy o dogodną
    atmosferę i miejsce (nie w zatłoczonym tramwaju czy w autobusie)

Bibliografia:
Faber A, Mazlish E., Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły, 2013r.

___________________________________________________________________________________________________

DIETA PRZEDSZKOLAKA

„Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał” – wszyscy zapewne znamy to przysłowie. W odniesieniu do zdrowia wskazuje ono dobrze na potrzebę kształtowania nawyków prozdrowotnych już od najmłodszych lat. W przypadku dzieci, odpowiednie żywienie i właściwe nawyki żywieniowe nabierają szczególnego znaczenia ponieważ
wspierają nie tylko rozwój dziecka, jego zdolność do nauki, mają wpływ na samopoczucie ale odgrywają także rolę w profilaktyce wielu chorób.
Zwiększają prawdopodobieństwo, że z małego Jasia wyrośnie zdrowy Jan. Ważne jest zatem aby tworzyć dzieciom takie środowisko, które będzie sprzyjało kształtowaniu nawyków prozdrowotnych, w tym żywieniowych, w sposób prawidłowy, ułatwiający dziecku dokonywanie korzystnych dla zdrowia wyborów.
Jednym z elementów takiego prozdrowotnego środowiska są właściwie skomponowane posiłki. Posiłki serwowane dzieciom powinny spełniać rekomendacje z zakresu zasad prawidłowego żywienia. Ponadto powinny być smaczne, estetycznie podane, zachęcające do konsumpcji.
Dzisiejsze przedszkolaki to dzieci o różnych preferencjach żywieniowych, z rozmaitymi nawykami żywieniowymi. W związku z tym rola wszystkich osób zaangażowanych w planowanie i przygotowywanie posiłków dla dzieci nie jest łatwa, a jednocześnie niezmiernie ważna.
Pracując nad jadłospisami należy pamiętać, że kształtowanie nawyków żywieniowych to proces. Powinno przyzwyczajać się dzieci do smaku ziół, przypraw, kiszonek. Niech na stołach stoją dzbanki wypełnione wodą aromatyzowaną kolorowymi owocami i ziołami. Pokażcie najmłodszym, że zdrowe jedzenie może być smaczne i dostępne.
Pamiętajmy, żeby w daniach ograniczać sól (doskonale zastąpią ją suszone i świeże przyprawy, np. suszony czosnek, koperek czy estragon) i w miarę możliwości eliminować cukier (dania dosładzajmy np. owocami). Już po krótkim czasie zauważymy, że zdrowe gotowanie wejdzie w ,,krew” i przyniesie dużo satysfakcji.
Żywienie dzieci to ważna i odpowiedzialna misja. To w dużej mierze również
od Was zależy jak ukształtują się gusta najmłodszych. Jeżeli zadbacie o to, żeby
Wasze dania były nie tylko dobre, ale też zdrowe, kolorowe i apetyczne,
zyskacie szansę wyrobienia w dzieciach nawyku sięgania po to, co dla nich
najlepsze.

,,Dobre rady” dla osób przygotowujących posiłki:

  • Pamiętaj, że „jemy też oczami”. Postaraj się, żeby jedzenie nie było nudne! Komponuj dania tak, aby miały jak najwięcej koloru. W ten sposób łatwiej też będzie przekonać niejadki do spróbowania nowych smaków. W trakcie planowania menu myśl o tym, jak danie będzie wyglądać na talerzu i w jaki sposób można je urozmaicić. Czasami
    wystarczy listek mięty czy bazylii albo szczypta cynamonu, aby sprawić, że z pozoru zwykłą potrawę zamienimy w małe dzieło sztuki.
  • Kieruj się zasadą: minimum odpadów – maksimum smaku. Liście rzodkiewki to znakomity dodatek do surówek, łodyga brokułu fantastycznie zagęści zupę – krem. Myśląc w ten sposób zaoszczędzisz nie tylko na produktach, ale też na odbiorze odpadów.
  • Gotuj sezonowo! Każda pora roku oferuje inne skarby, które natura „zaprojektowała” tak, żeby służyły nam tym, co mają w sobie najlepsze. Owoce i warzywa w sezonie są najsmaczniejsze, atrakcyjniejsze i …tańsze. W miarę możliwości przetwarzaj warzywa i owoce, o które trudniej w sezonie zimowym i wiosennym. Dobrze przygotowane
    przetwory przetrwają w spiżarni do zimowego czasu.
  • Jeżeli masz taką możliwość – zaangażuj dzieci. Niech założą ziołowy ogródek na parapecie. Pozwoli im to oswoić się z zapachem, ale też obudzi ciekawość do próbowania nowych smaków. Dobrze pielęgnowane zioła będą cieszyć oko cały rok, a ich dodatek w potrawach pozwoli też ograniczyć ilość używanej soli.
  • Daj dzieciom wybór. Zamiast posypywać zupę czy danie natką, podaj szczypior, koper i pietruszkę w miseczkach na stole. Niech dzieci same zadecydują, którego dodatku chcą spróbować.
  • Warto zastępować niektóre produkty gotowe, produktami/potrawami przygotowywanymi na miejscu – sięgnąć po oryginalne receptury i mieć w ten sposób pełną kontrolę nad składem dania, np. w zakresie dodawania cukru, soli czy rodzaju tłuszczu. Wbrew pozorom danie zrobione od zera wcale nie musi być droższe czy bardziej skomplikowane niż jego sklepowy odpowiednik.
  • W swojej kuchni starajmy się postępować według zasady 3P: Przygotuj – Podaj – Przetwórz to, co zostało. Jeżeli zostaną Ci niewykorzystane świeże zioła, przerób je na pesto lub masło ziołowe. Warzywa i mięso z wywaru będą świetnym nadzieniem do krokietów. Z warzyw korzeniowych i orzechów otrzymamy przepyszny pasztet. Nie pozwól, aby wraz z niewykorzystanym jedzeniem, z Twojej kuchni uciekały pieniądze.
  • Skracaj czas obróbki termicznej. W większości przypadków, im krócej podgrzewamy produkt, tym mniej składników odżywczych tracimy. Żeby ograniczyć straty witaminy C np. zalewaj ziemniaki gorącą wodą, a warzywa na wywar opiecz w piekarniku. Nie dość, że danie będzie smaczniejsze, to do tego zdrowsze.
  • W miarę możliwości kupuj od lokalnych dostawców. Poczytaj, poszukaj, może w Twojej okolicy jest gospodarstwo, w którym uprawiane są ziemniaki lub jabłka? Warto zorientować się w tym, co oferuje lokalne rolnictwo. Produkty kupowane bezpośrednio od producenta są zazwyczaj tańsze.
  • Pokochaj kiszonki! Ten stary sposób konserwacji produktów w obecnych czasach ponownie zyskuje coraz więcej zwolenników. Kiszonki powstają w procesie fermentacji żywności przez bakterie kwasu mlekowego. Ukisić można prawie wszystko: rzodkiewki, kalafiora, brokuły, a nawet cytryny. Sok z kiszonych buraków i jabłek to ciekawa
    alternatywa dla słodzonych gotowych napojów.

    Zamieszczone rady i wskazówki, sprawią, żeby gotowanie było nie tylko zdrowe, ale też smaczne i przyjemne. Nie bójcie się szukać ciekawych rozwiązań, wymieniać doświadczeniami, eksperymentować. Kto wie, z której strony przyjdzie rozwiązanie, które okaże się dla Was najkorzystniejsze.

    Tekstem źródłowym dla niniejszego opracowania były zalecenia Narodowego
    Centrum Edukacji Żywieniowej, którego autorami są: Joanna Jaczewska-
    Schuetz, Monika Korólczyk-Kowalczyk, Sylwia Pacyna, Agata Nec, Katarzyna
    Wolnicka oraz Anna Małgorzata Taraszewska.

___________________________________________________________________________________________________

WSPÓLNY CZAS TO NAJLEPSZA INWESTYCJA

Jeśli chcesz dobrze dla swoich dzieci, to spędzaj z nimi dwa razy więcej czasu
i wydawaj na nie dwa razy mniej pieniędzy.

Abigail Van Buren

W dzisiejszym świecie coraz mniej mamy czasu dla siebie i dla rodziny. Natłok obowiązków, wszechobecny pośpiech powoduje, że zapominamy, jak ważny dla budowania relacji i bezpiecznej więzi z dzieckiem jest czas, jaki spędzamy razem. Istotne, aby nie liczyć każdej minuty, bo tu nie liczy się ilość a jakość. Wspólny czas to czas bez niepotrzebnych telefonów, wiadomości sms. To po prostu bycie ze sobą a nie obok siebie.
Szczęśliwe dziecko wcale nie potrzebuje mieć najdroższych i najpiękniejszych pluszaków, elektronicznych gadżetów i wszystkiego czego zapragnie. Dla niego najważniejsza jest autentyczna miłość i akceptacja rodziców, która przejawia się w szacunku do jego osoby, w rozumieniu jego problemów (nawet, gdy dla rodzica są one błahe). Dziecko potrzebuje czasu na wspólną zabawę i rozmowę z rodzicem, bo wtedy czuje się ważne, ma poczucie wsparcia, wie, że w jego życiu są osoby, na które może liczyć.
Dzisiaj wielu rodziców zamiast spędzać czas z dzieckiem, dostarcza mu zbyt dużo zabawek lub zapełnia popołudnie wieloma zajęciami dodatkowymi. To powoduje, że rodzina życie obok siebie, a nie razem.
Warto pamiętać, że ważna jest nie tylko sama obecność rodzica, ale jego zainteresowanie i autentyczne zaangażowanie w spędzanie czasu z dzieckiem. Wspólna zabawa daje poczucie wspólnoty, przynależności, bezpieczeństwa i budowania bezpiecznej więzi.

Czym jest czas w kontakcie z dzieckiem?
C – cierpliwość do tego, co dziecko mówi i robi.
Z – zachwyt z tego, że dziecko po prostu jest.
A – autentyczna akceptacja dziecka takim, jakie ono jest, bez konieczności „naprawiania”
dziecka.
S – szacunek i godność
A oto kilka pomysłów na spędzenie wspólnego czasu z dzieckiem:

  • gry planszowe – jest ich naprawdę wiele, a niektóre są kooperacyjne, czyli uczestnicy gry tworzą drużynę i mają wspólne zadanie, a nie rywalizują między sobą,
  • zabawy plastyczne, np. lepienie z gliny czy plasteliny albo zabawa masą solną
  • zabawy w terenie: wycieczki rowerowe, podchody, robienie zielnika
  • czytanie książek, układanie opowiadań
  • wspólne rysowanie – rodzic zaczyna jakiś kształt i prosi dziecko, aby dokończyło rysunek, i na odwrót,
  • wspólne gotowanie, pieczenie, a nawet sprzątanie

___________________________________________________________________________________________________

ROZWÓJ POPRZEZ RUCH – DLACZEGO TO TAKIE WAŻNE?

Ruch jest niezmiennie ważnym elementem rozwoju każdego z nas. Z maleńkich istot,
które leżą i są całkowicie niesamodzielne, stajemy się osobami niezależnymi, które są w
stanie się same poruszać i przemieszczać. Wraz z każdym naszych ruchem – rozwijamy się.
Istnieje mnóstwo ciekawych sportów, aktywności, metod ruchowych, które działają na nas bardzo pobudzająco i rozwijająco, jednak w tym miejscu chciałabym przybliżyć Ci pewną specjalną formę aktywności. Jest nią program ZUMBA FITNESS. Dla dzieci (4-6) występuje w wersji ZUMBA KIDS&Junior, ZUMBA KIDS (7-12), a dla najmłodszych (0-4 lat) – Zumbini. Jestem instruktorką Zumby, dlatego chcę Ci o niej opowiedzieć.
Czym jest Zumba?
Zumba powstała całkiem przypadkiem, w Kolumbii. Pan, który dziś jest nazywany jej
pomysłodawcą i założycielem – Alberto „Beto” Perez – wcześniej prowadził zwykłe zajęcia fitness dla dorosłych. Pewnego dnia zapomniał płyty z muzyką na owe zajęcia. Miał dwa wyjścia: albo zajęcia odwołać lub… Wpaść na inny pomysł. Postanowił, że weźmie z samochodu swoje płyty z muzyką latynoamerykańską i… będzie improwizował. Wszedł na zajęcia, włączył muzykę i… nazwał to zumbą. Od tamtej pory (2000 roku) zumba jest znana już na całym świecie, tańczą ją wszyscy, dorośli, dzieci, seniorzy, bo wszyscy wiedzą, że ruch ma ogromne znaczenie dla naszego organizmu. Zumba to taniec, aerobik, fitness, praca wszystkich mięśni, w rytmie muzyki latino.
A czym jest Zumba Kids?
Zumba Kids to połączenie zajęć tradycyjnej Zumby wraz z maksimum zabawy dla dzieci. 
Zumba to różnorodność tańców latino (m.in. cumbia, salsa, merengue, soca, itp.)
skompletowana z ćwiczeniami fitness. Jeśli ktoś spróbowałby opisać Zumbę słowami, byłyby to: muzyka, radość, energia, uśmiech, moc, siła, zabawa, integracja, emocje, krzyk, śpiew, itp.
Zajęcia mają swój określony porządek: rozpoczynają się rozgrzewką, by przygotować ciało do wysiłku fizycznego. Następnie poprzez energetyczne układy i muzykę rozpoczyna się nauka poszczególnych tanecznych kroków. W Zumbie Kids pojawia się dużo zabaw i gier, które urozmaicają dzieciom zajęcia. Zajęcia kończą się rozciąganiem, by ciało odpoczęło po wysiłku.
Ale co najważniejsze: na Zumbie Kids ćwiczone są: pamięć, koncentracja, równowaga,
poczucie rytmu, dyscyplina, koordynacja, kreatywność, pewność siebie, zaufanie,
cierpliwość, wytrwałość, orientacja przestrzenna, poczucie przynależności do grupy, co
wszystko to ma bardzo dobry wpływ na rozwój dziecka. Jak więc widać, rozwijamy się
poprzez ruch, zatem trzeba mieć go jak najwięcej!

___________________________________________________________________________________________________

MOWA DZIECKA – CO I KIEDY POWINNO NAS ZANIEPOKOIĆ

Dziecko rozpoczyna naukę szkolną w wieku 7 lat, to właśnie ten wiek uznaje się za koniec rozwoju mowy, kiedy pojawia się tzw. mowa właściwa. W tym wieku mowa powinna być na tyle ukształtowana, aby dziecko mogło swobodnie się porozumiewać, rozwijać swoje procesy poznawcze pod kierunkiem nauczyciela, wzbogacać swoje kompetencje oraz wchodzić w interakcje w większej grupie społecznej.
Zatem 7 latek powinien umieć nawiązać rozmowę, prawidłowo artykułować wszystkie głoski, posługiwać się coraz bogatszym słownictwem, rozumieć i samodzielnie budować zdania złożone, czy ten poprawnie odmieniać wyrazy. Choć kończy się okres opanowania mowy, to dalej w okresie nauki szkolnej doskonalone są umiejętności językowe, są to przede wszystkim dwie najważniejsze umiejętności, a mianowicie czytanie i pisanie, a także podstawy gramatyki, ortografii, słowotwórstwa.
rodzaje zdań, tworzenie coraz dłuższych wypowiedzi ustnych i pisemnych. Prawidłowa mowa pomaga również dziecku w komunikacji. Umiejętności komunikacyjne są niezwykle ważne w relacjach z rówieśnikami oraz z dorosłymi. Przy pomocy języka dziecko poznaje i rozumie świat, ale jednocześnie poprzez nadawanie właściwych komunikatów, samo może być lepiej rozumiane. Aby to wszystko przebiegało z powodzeniem i sukcesem dla dziecka, dziecko musi osiągnąć pewien poziom kompetencji i sprawności językowych jeszcze przed podjęciem obowiązku szkolnego. Drodzy Rodzice! Co więc powinno Was zaniepokoić przed posłaniem swojego dziecka do szkoły?

  • nieprawidłowa wymowa jakichkolwiek głosek w 7 r.ż (do 3 r. ż głoski p, b, m t, d, n, ch, f, w, k, g, l, ś, ź, ć, dź; ok 4 r.ż. głoski s, z, c, dz; najpóźniej, bo w wieku 5 lat pojawiają się głoski sz, ż, cz, dż, a następnie w wieku 6-7 lar głoska r);
  • opóźniony rozwój mowy (pierwsze słowa powinny pojawić się już w 2 r.ż, pierwsze 2-3 wyrazowe zdania w 3 r.ż);
  • mowa niewyraźna, niezrozumiała dla osób spoza rodziny (3 r.ż. mowę dziecka powinny rozumieć osoby nieprzebywające na co dzień z dzieckiem)
  • zniekształcanie wyrazów, opuszczanie głosek (3-4 r. ż)
  • agramatyzmy (dziecko nieprawidłowo odmienia wyrazy, stosuje niepoprawny szyk zdania);
  • ubogi zasób słownictwa (dziecko nie nazywa wielu przedmiotów z otoczenia);
  • trudności ze słuchem;
  • trudności stomatologiczne, w tym wady zgryzów;
  • trudności z oddychanIem, częste infekcje dróg oddechowych;
  • trudności z ssaniem, odżywianiem, żuciem, gryzieniem, przełykaniem;
  • mała sprawność narządów artykulacyjnych (nieumiejętność kląskania, cmokania, unoszenia języka, przygryzania warg itp.);
  • niechęć do mówienia, mała ekspresja słowna, mówienie jedynie w wybranych przez dziecko sytuacjach lub tylko przy niektórych osobach.

A nawet jeśli wydaje Wam się, że wszystko jest w porządku lub też nie jesteście w stanie sami stwierdzić powyższych aspektów, zawsze warto udać się do logopedy w celu szczegółowej diagnozy. Z pewnością też w przedszkolu Waszej pociechy pracuje logopeda, który sprawdzi mowę Waszego dziecka, porozmawia z Wami, udzieli cennych rad i wskazówek. Nie bagatelizujmy problemów z mową, gdyż w przyszłości może się to przyczynić do wielu trudności i niepowodzeń.

Bibliografia:
Kaczmarek L., Nasze dziecko uczy się mowy, Lublin 1977;
Kaczorowska- Bray K., Milewski S. (red.), Wczesna interwencja logopedyczna, Gdańska 2018

___________________________________________________________________________________________________

JAK NAUCZYĆ DZIECKO SAMODZIELNOŚCI?

Rodzice, którzy chcą nauczyć swoje dziecko samodzielności muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, na co w tym procesie będą przede wszystkim zwracać uwagę. Czy na błędy dziecka, czy na jego osiągnięcia? Postawa rodzica może bowiem wzmacniać lub osłabiać
samodzielność pociechy. „Nie zabiegajmy o to, by każdy czyn uprzedzić, w każdym zawahaniu się natychmiast drogę wskazać, przy każdym pochyleniu biec z pomocą. Pamiętajmy, że w momencie silnych zmagań może nas zabraknąć.” – Janusz Korczak.
Poniżej kilka wskazówek, które warto wziąć pod uwagę, jeśli chcemy nauczyć nasze dziecko samodzielności.
Po pierwsze – Zaufaj swojemu dziecko.
Rodzice swoją postawą wobec dziecka powinni dać mu do zrozumienia, że mu ufają i
wspierają go.
Po drugie- Nie wyręczaj!
Dziecko nie nauczy się robić pewnych rzeczy, jeśli ich nie powtórzy. Nie nauczy się
sznurować swoich butów, jeżeli za każdym razem tę czynność wykonywać będą za niego
rodzice. Dorośli są przekonani, że zrobią to na pewno szybciej i lepiej, ale dziecko uczy się metodą prób i błędów. Rodzice powinni być blisko, obserwować i czekać na ewentualny sygnał ze strony pociechy, że potrzebuje ich pomocy.
Rola rodzica na tym etapie polega również na uprzedzeniu i wytłumaczeniu, że nie zawsze wszystko się udaje.
Po trzecie – Nie porównuj!
„Zobacz jak Zosia pięknie poukładała książki na półce, a ty poukładałeś je krzywo” -taka
wypowiedź rodzica do dziecka nie działa motywująco. Nikt nie lubi być porównywany,
zwłaszcza z tymi, którzy są lepsi w danej czynności. Należy pamiętać, że dziecko, któremu nie wszystko wychodzi, a jest porównywane do innych może szybko stracić chęć do podejmowania jakichkolwiek działań.
Po czwarte – Nie wymagaj zbyt wiele i nie krytykuj!
Należy pamiętać, aby stawiać przed dzieckiem zadania adekwatne do jego wieku i
możliwości psychofizycznych. Zbyt łatwe nie będą działały motywujące, a zbyt trudne nie
pozwolą na odniesienie sukcesu. Najlepiej naukę samodzielności zacząć od włączenia dziecka w domowe obowiązki.
Jeśli dziecko wykonało coś samodzielnie np. udekorowało tort owocami, a część z nich
spadła, to nie należy krytykować jego pracy, choć efekt może być dla dorosłego mało
satysfakcjonujący. Należy docenić wysiłek, jaki włożyło w daną czynność i podpowiedzieć, co następnym razem można lepiej zrobić.
Po piąte- Bądź zawsze obok.
Nauka samodzielności nie oznacza, że dziecko powinno wszystko od początku zrobić samo. Jeśli czegoś nie wie lub nie umie i to sygnalizuje, rodzice powinni służyć mu radą i pomocą.
Po szóste- Nie strasz!
Wielu rodziców ma tendencję do chronienia dziecka przed wszystkimi porażkami, upadkami – „Nie biegnij, bo się przewrócisz!”, „Nie bierz nożyczek, bo się skaleczysz!”.
Jeśli chcemy, aby dziecko było w takich sytuacjach ostrożne to należy wytłumaczyć mu, co ma zrobić, np. „usiądź z nożyczkami przy stoliku i ostrożnie wycinaj”
Nazbyt chroniąca postawa rodzica często powoduje, że dziecko w przyszłości może bać się podejmować decyzje, nie będzie też umiało radzić sobie z porażką.
Po siódme- Bądź otwarty na propozycje i pomysły dziecka.
Rodzice powinni chwalić dziecko za każdy przejaw samodzielności oraz poszukiwania
rozwiązania sytuacji problemowych.

Zachęcamy też do obejrzenia krótkiego filmu o samodzielności na kanale You Tube, którego autorką jest znana psycholog, telewizyjna superniania- pani Dorota Zawadzka

___________________________________________________________________________________________________

SMARTFON W ŻYCIU PIERWSZAKA

Obecnie ciężko jest wyobrazić sobie funkcjonowanie bez nowoczesnych technologii. Telefony nie służą już, tak jak kiedyś, tylko do dzwonienia. Budki telefoniczne czy telefony stacjonarne, zostały wyparte przez dotykowe smartfony. posiadają one wiele funkcji, które ułatwiają nam codzienne życie (min. dostęp do Internetu, możliwość robienia zdjęć). Telefony, jak również inne nowoczesne technologie są bardzo kuszące dla najmłodszych ponieważ emanują kolorami, są podświetlane, posiadają wiele rozmaitych funkcji. Często dzieci, już w wieku 7 lat dostają swoje pierwsze telefony. Wynika to z tego, że rodzice kierowani wewnętrzną troską o swoje pociechy, chcą być z nimi w ciągłym kontakcie. Trzeba jednak pamiętać, że narażanie dziecka na kontakt ze smartfonem już od najmłodszych lat może prowadzić do wielu zaburzeń neurologicznych. Wśród nich wyróżniamy między innymi: opóźniony rozwój mowy, ubogi zasób słownictwa, problemy z koncentracją oraz funkcjami poznawczymi, nadmierne pobudzenie, kłopoty ze snem, zaburzony rozwój mózgu, ADHD. Dzieci bardzo szybko uzależniają się od nowoczesnych technologii, których użytkowanie jest dla nich dużo ciekawsze niz np. sięgnięcie po książkę czy gra w planszówki. Nadmierne użytkowanie telefonów zabija kreatywność, zarówno u dorosłych, jak i u dzieci. Ważnym jest, aby możliwie jak najpóźniej podarować dziecku jego pierwszy telefon. Jeśli ma to być urządzenie służące do komunikacji z rodzicami, niech to będzie jeden z najprostszych modeli. Należy również starać się organizować dziecku jak najbardziej rozmaicony czas, aby nie musiało ono używać telefonu. Mogą to być gry planszowe, wspólne układanie puzzli, czytanie książek, jazda na rowerze, wszelkie aktywności sportowe, dodatkowe zajęcia. Udowodniono naukowo, że wspólne czytanie z rodzicami wpływa pozytywnie na dziecko, buduje wzajemne zaangażowanie emocjonalne, czego nie można osiągnąć, gdy dziecko czy rodzic jest skupiony na użytkowaniu telefonu czy laptopa. Dzieci uczą się przez obserwację, dlatego starajmy się przy nich ograniczać korzystanie z nowoczesnych technologii.
Na zakończenie polecam przesłuchać wywiadu udzielonego przez polską psycholog i logopedę – prof. Cieszyńską, która wypowiada się na temat zaburzeń u dzieci wynikających z nadmiernego użytkowania nowoczesnych technologii:
http:// https://www.youtube.com/watch?v=1_QCv1Dps-o